wtorek, 17 listopada 2009

odmawiam


kategorycznie odmawiam jedzenia. mowie zdecydowane i stanowcze "nie" chrupankom. jedzenie to dla pospolstwa jest, ja jestem stworzona do rzeczy wyzszych i cielesne sprawy mnie nie interesuja. bez jedzenia mozna zyc, nawet lepiej zyc, slyszalam, pies sie robi bardziej uduchowiony, skupiony na swoim wnetrzu, no - lepszy po prostu, bo cielesnych ograniczen pozbawiony.

wiec od dzis: bye bye chrupanki!

a wode to bede pic tylko z kaluzy

ewentualnie z kibla jak go zapomna zamknac

6 komentarzy:

  1. burka- jedz bo jeszcze nam z tego zaglodzenia jakas nowa religie wymyslisz: jakies wielkie kielbaski na niebie bedziesz widziala a potem rozpocznie sie jihad przeciwko niewiernym kotom
    po co to komu
    jedz burasku jedz

    OdpowiedzUsuń
  2. przekarmili cie tymi parowkami z karabinu maszynowego

    OdpowiedzUsuń
  3. Burko jeśli jesteś zdecydowana podtrzymać swoje "NIE" jestem z Toba przechodzę na dietę....ponoc to zdrowsze będzie i tańsze Tak uważa moia Pani

    OdpowiedzUsuń
  4. dzieki Taperson, widzisz ile dobra dla swiata razem mozemy dokonac? to ja od jutra sprobuje

    OdpowiedzUsuń
  5. to słuchaj mam propozycje .... zacznijmy od poniedziałku co ty na to??:))

    OdpowiedzUsuń
  6. zgadzam sie, poniedzialek brzmi znacznie lepiej niz "jutro", z ktorego nieoczekiwanie zrobilo sie "dzisiaj". przeciez "jutro" mialam zaczac, a nie dzisiaj

    OdpowiedzUsuń