wtorek, 27 kwietnia 2010

wertepy



wczoraj na spacerku z moja ciotka mikrusia spotykamy dziwna pania prowadzaca rower i pani mowi calkiem na powaznie:

"-Prosze uwazac tam dalej sa wertepy i doly trzeba pilnowac psow bo moga sie przewrocic"

poniedziałek, 26 kwietnia 2010

kazio jaki kazio



w ramach wycieczki (jakiej cieczki zadnej cieczki jeszcze nie mialam) tylko lapy ublocone w rzeczce co byla przy drugiej rzeczce ktora byla jeszcze przy innym strumyku

zabral mnie do kazia jakiegos, ktory mial byc nad wisla (sprawdzalam nosem, zaden z panow wedkujacych sie nie nazywal kazio)
poskakalam, popiszczlam, zaliczylam pochloniecie kociego serka panu od domku, oraz podeptanie kwiatkow w ogrodku, popodgryzanie brody mojej ciotce mikrusi, wypychanie jej z usciskow domkownikow

zadanie wykonane

po sprawie


po 22 dniach wyjszlam wreszcie z ukrycia pod biurkiem
sprawa ze slimakiem ulegla juz przedawnieniu
ale na wszelki wypadek spaceruje sobie po drugiej stronie miasta
swiat wyglada pieknie bez nog biurka i nog dwonogich zaslaniajacych widok

wtorek, 13 kwietnia 2010

mlask!




Z raportu Policji:

"... wczoraj w godzinach wieczornych widziano psa rasy HowaFart
spacerujacego w sposob podejrzany z nosem przy ziemi
krecacego morda i chrupiacego z mlaskiem
Pies zawolany imieniem: Bułka lub Chmurka oddalil sie w kierunku parkingu

wszystkich swiadkow

w sprawie zaginiecia slimaka winniczka

prosimy o niezwloczne zgloszenie sie do najblizszego dzielnicowego..."



- Sam sie prosil, kąsek jeden.
Burka
(chwilowo ukryta pod biurkiem)

piątek, 9 kwietnia 2010

rachunki

w starych dobrych czasach taki hovawart jak ja mial dwie miski jedna do picia druga do jedzenia znaczy sie do picia i jedzenia Z misek a nie misek a teraz z tych wszystkich misek zrobila sie jedna miska
i jak tu jesc kiedy nie ma picia obok tylko trzeba nosem potracac po jedzeniu zeby wypelnili miske woda, to ponizej godnosci hovawarta
i w pracy to samo, nie wiem o ssso chodzi, w domu jedna miska, w pracy tez jedna miska, gdzie sie te wszystkie miski podzialy mialam przeciez dwie miski w domu jak porzadny hovawart jedna do jedzenia druga do pica, a teraz jedna miska, gdzie jest moja miska? przeciez umiem liczyc a jak nie licze to mi jedna miska wychodzi

piątek, 2 kwietnia 2010

znikajace kwasy

- Ona chyba nie zjadła baterii?
- Jakiej?
- Tej małej od pogryzionego pilota, nie widze jej nigdzie.

wszystko

dzisiaj przed wyjsciem pochowali WSZYSTKO.



prawie.

zostal kubeczek z wyciskarki do cyrusow metalowy i dosc paskudny, dwa malutkie piloty i worek po workach na kupy, bo worki na kupy troche za daleko lezaly. godzina i 22 minuty.

czwartek, 1 kwietnia 2010

trzeba

- Słuchaj, trzeba pochować WSZYSTKO, co stoi na wierzchu w kuchni - mowi jedno do drugiego rano. - Wygląda na to, że jak jej się sprzątnie jedno, to ona sobie znajduje drugie.
- Tak, tak, masz rację. WSZYSTKO musi zniknac.

powialo grozą.

ale, że jestem pieseczkiem, ktory nie zwykl sie martwic na zapas, w ogole sie ta grozba nie przejelam.

i slusznie.

bo kiedy na pol godziny zostalam sama, okazalo sie, ze:

- wyciagnietej ze zlewu szczotce-zmywakowi trzeba skrocic raczke, zeby byla bardziej ergonomiczna,

- trzeba sprobowac, czy dwie papryki wyciagniete z miski na warzywa razem z resztka glowki salaty lodowej nie podgnily aby,

ale najlepsze jest to, ze odnalazlam wysoko na szafce ukryty OLEJ SEZAMOWY!!!!!!

ihaaaaaaaaaaaaaa

Can you tell me how to get
How to get to Sezame Street