środa, 10 marca 2010

apokalipsia


mor-du-jąąąąąą!
życia pozbawiająąąą!
ra-tun-kuuuuuuuuuuuuuu!

noski maja takie delikatusne, ze pies w perfumie kupnej do eksterminacji sie ich zdaniem nadaje i oto rozpoczeli dzielo zniszczenia! apokalipsia! hovokaust!


topią biedna hoovcie, wodą zalewają w wannie, w ktorej kaczki tak milo do tej pory plywali, a teraz ze mnie kaczke chca zrobic i na rosol przerobic!
nie dam sie! wychodze!

- Burka, nie. Siad.
- sam se siad, ja nie bede siadac, odmawiam, tu mokro.
- Siad.
- nie.
- Siad - pokazuje chrupaka.
- za takiego chrupaka to sam se dupe mocz w wodzie mokrej takiej. ja wychodze.
- NIE!
- ra-tun-kuuuuuuuu!

- Boszsz, weź wyłącz ten prysznic, bo pies w szoku jest totalnym.
- To jak chcesz spłukać szampon?
- Ręką.
- To weź ją tu bliżej do kranu.
- wychodze!!!!!!

- NIE!
- Miskę weź może i ją oblewaj. Dobry piesek.
- ratunku!!!!!!!!!
- Nie panikuj, Burka.
- ja nie chce umierać!!!!!
- Jeszcze chwila. O, teraz ręcznik. Wychodzimy.

- ja żyjeeeeeeee!