no nie potrafie rozkminic tego terriera. 25 kilo na karku, a racjonalnosci tyle, co w misiu pysiu. na zewnatrz kanapa, wiec ja se patrze na wies i wdycham wsiowe powietrze, inhaluje sie normalnie. strozuje w przednim gankowym stylu.
a ten nie.
Maksiu ma zupelnie inny poglad na wies i on to bardziej by jednak w domu chcial, gdzie wszystko sie dzieje w kuchni, i czasami spada, a czasami da sie w zeby chwycic i uciec z bulką.
patrzy wiec najpierw grzecznie.
i patrzy.
a jak patrzeniem sie nie da drzwi otworzyc, to dawaj, lapami.
i zebami.
skuteczniowo, a co.
sobota, 26 grudnia 2009
Subskrybuj:
Posty (Atom)