poniedziałek, 2 sierpnia 2010

melancholiya

egzystencjalne mysli sie na mię rzucaja stadnie, pozwolcie zatem, ze zaproponuje wam wiersz wlasnej produkcji zatytulowany "do wysokosci 20 cm"

slad na ziemi swoj zostawie
znacznie trwalszy niz po kawie
piszac wiersze tu na scianie
gdzie ma krew na wieki zostanie

(to mię sie narzucilo jak po spaniu wstalam i zobaczylam, ze slad krwawy splywa po scianie, o ktora sie oparlam czescia tylna ciala swego. melancholiya mnie dopada czy co?)

1 komentarz:

  1. a ja myślę,że ty Burka bardziej w Picassa poszłaś a nie w Szymborską i te twoje mazy na ścianie mają jakiś głęboki przekaz;)

    OdpowiedzUsuń