przyznam sie wam do slabosci, wielkiej mojej,
jest taka mila, gubi czasem kawalki ktore chetnie lapie do pyska, szara lub czarna, na nozkach takich ladnych, mniam, tak sobie odskakuje odemnie, a ja ciaagne i ciaaaaaaaagne
a wtedy odfruwaja fruwaki jedne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz