o mnie jak o typie rozmawiali:
- Czy trzeba ją wykluczyć z hodowli?
ten w bardzo bialych portkach: - To już państwa sprawa. Kluby różnych ras ustalają różne zasady.
- Ale żeby potomstwu nie szkodzić.
- Nie ma co powielać wadliwego fenotypu.
co on o mnie wie? powielac mojego typu, to przeciez jak najbardziej, bo ja to jestem typ najmilszy, najpieknieszy i w ogole najtaki.
chociaz po namysle, to sie zgadzam, nie jestem typ "fe" i typow "fe" nie ma co powielac. zwlaszcza typow "fe", co to maja zapisana genetycznie dysplazje.
nie bede matką. phi.
ale matką chrzestną prosze bardzo.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz