coraz bardziej upewniam sie w przekonaniu, ze dobrym hovawartkiem jestem. bo prosze - odmawiam chrupakow, a tu co? w misce laduja chrupaki koszerne, halal i do tego w pelni wegańskie!!! i do tego firmy H w przeciwienstwie do firmy H!
rzucilam sie na nie z kontrolowanym spokojem, po drodze odmawiajac dziekczynne kazanie do sokow trawiennych i po jednej trzeciej uznalam - dosc. piatek jest przeciez. a w piatek to nie wolno sie przejadac, wiecej trzeba nawet byc troche glodnym.
piątek, 20 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz