wtorek, 12 maja 2009

apel: ratujcie Pulpeta z rak ukrainskich wyzyskujacych psiuch robotniczy oligarchow



uwaga! ktokolwiek widzial dzis w godzinach porannych oddalajacy sie z piskiem opon czerwony samochod o zamazanych numerach rejestracyjnych jest proszony o kontakt z Burka. wedlug niepotwierdzonych zrodel spod sklepu na tylnym siedzeniu siedzial skulony Pulpet. istnieja podejrzenia, ze trafi do jednej z setek charkowskich fabryk przemyslowych zamiast do obiecanego domku z ogrodkiem. wyobrazacie sobie Pulpeta produkujacego naboje do kalasznikowow? z tymi jego grubymi lapskami?


mialby zniesc huk przy produkcji turbin do elektrowni atomowych? niby jak, jak on meznie sie cofa na dzwiek pralki?
i co z tego, ze moge pojechac do niego na euro 2012? platini mowil, ze ten charkow to mu sie nie podoba. tak samo jak ukrainskie drogi: "Samochodom z Europy nie będzie łatwo pokonać tysiąc kilometrów dzielące granicę Polski z Charkowem" - mowil dziennikarzom. jesli samochody z europy nie dadza rady, to jak ma dac rade Pulpet?
jeszcze raz powtarzam: Pulpet nie nadaje sie do klimatu charkowskiego i lepiej mu bedzie ze mna, nawet jak go czasem ugryze w siusiaka.
obiecuje juz wiecej nie gryzc.
obiecuje, obiecuje.
Pulpet wroc.
twoja Burka

1 komentarz:

  1. Pomyśl tylko, Burka, ile szczęścia miałaś, że Pulpeta poznałaś. A ile jest psich nieszczęśników, którzy go nie poznali i nawet na Euro do Charkowa nie pojadą. No i w siusiaka go nie gryźli. A chcieliby. Na pewno.
    Chlip, chlip...

    OdpowiedzUsuń